Tylko wczoraj białostoccy policjanci zatrzymali trzech nietrzeźwych kierowców. Niechlubym rekordzistą okazał się 37-latek, który kierując oplem miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo prowadził auto nie majac do tego uprawnień. Pozostała dwójka za jazdę na "podwójnym gazie" natychmiast straciła prawa jazdy. Teraz za swoje nieodpowiedzialne zachowanie cała trójka odpowie przed sądem.

Tylko wczoraj policjanci z białostockiej "patrolówki" zatrzymali trzech pijanych kierowców. Niechlubnym rekordzistą okazał się 37-latek, który zdecydował się wsiąść za kierownicę mając ponad 3 promile alkoholu w organzimie. Zatrzymany kierowca opla, który jechał slalolem ulicami Wasilkowa, jak się okazało nie miał również uprawnień do kierowania. Z kolei do zatrzymania 42-latka przyczynił się czujny zgłaszający, który zaalarmował policjantów zapobiegając w ten sposób być może tragedii. Kierowca toyoty miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Trzeci nieodpowiedzialny kierowca jadący od krawędzi do krawędzi jezdni zatrzymany został na ulicy Przędzalnianej. Badanie alkomatem wykazało, że 48-latek miał blisko 3 promile alkoholu w organzimie. Za jazdę na "podwójnym gazie" cała trójka odpowie teraz przed sądem.

Policja kolejny raz apeluje o rozsądek na drodze.