W nocy 5 lutego 1943 roku rozpoczęła się likwidacja białostockiego getta. Od tych wydarzeń dziś mija 78 lat. Rocznicę uczcił prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Białostockie getto zostało przez Niemców utworzone 26 lipca 1941 roku. W otoczonej trzymetrowym ogrodzeniem ciasnej przestrzeni ściśnięto ponad 40 tys. Żydów. Pierwsze działania mające na celu likwidację getta hitlerowcy rozpoczęli 5 lutego nad ranem, o godz. 4.00. Jednostki żandarmerii i gestapo rozpoczęły przeszukiwanie terenu getta i wyłapywanie wytypowanych do wywózki ludzi. W trwającej około tygodnia akcji na miejscu rozstrzelano około tysiąca osób. Do obozu zagłady w Treblince wywieziono kolejne 12 tysięcy. W czasie trwania tzw. akcji lutowej Icchak Malmed oblał jednego z Niemców kwasem solnym, za co później był torturowany i powieszony.
Z okazji tej rocznicy prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski złożył kwiaty pod pomnikiem Bohaterów Powstania w Getcie przy ul. Żabiej.
– Pamiętamy o tych strasznych wydarzeniach i będziemy pamiętać zawsze – powiedział Tadeusz Truskolaski. – To historia naszego miasta, naszych dawnych mieszkańców, którym należy się nasz hołd. Dziś w sposób szczególny uświadamiamy sobie, że nigdy nie wolno być obojętnym.
Kolejne tragiczne wydarzenia 1943 roku miały miejsce w Białymstoku 27 czerwca. Tego dnia hitlerowcy spalili Wielką Synagogę wraz z setkami uwięzionych w niej Żydów. Ostatecznej likwidacji żydowskiej społeczności Białegostoku Niemcy postanowili dokonać 16 sierpnia 1943 roku. Odpowiedzią był wybuch powstania w białostockim getcie. Źle uzbrojeni, nieliczni powstańcy stanęli naprzeciw wielokrotnie liczniejszych oddziałów regularnego wojska. Mimo bohaterskiej postawy mieszkańców getta opór został złamany po kilku dniach. Przywódca powstania Mordechaj Tenenbaum i jego zastępca Daniel Moszkowicz popełnili samobójstwo. Niedługo później getto zostało zlikwidowane, a jego mieszkańców wywieziono do obozów w Treblince, Majdanku, Auschwitz i Terezinie. Z ponad 60 tys. Żydów mieszkających przed wojną w Białymstoku i okolicach przeżyło zaledwie kilkuset.
Anna Kowalska