Wojewoda podlaski upamiętnił przywódców Polskiego Państwa Podziemnego
W cieniu wielkich narodowych tragedii, pewne wydarzenia pozostają mniej znane, lecz ich znaczenie dla historii Polski jest niezaprzeczalne. Jednym z takich momentów jest porwanie czołowych działaczy Polskiego Państwa Podziemnego przez Sowietów w 1945 roku, które do dziś pozostaje symbolem niezłomnej walki o wolność i suwerenność narodu.
  1. Porwanie przywódców Polskiego Państwa Podziemnego do Moskwy w 1945 roku.
  2. Instalacja komunistycznego rządu w Polsce i jego podporządkowanie Sowietom.
  3. „Proces szesnastu” - moskiewski proces pokazowy i jego konsekwencje dla skazanych.
  4. Reakcje na porwanie i jego wpływ na percepcję suwerenności Polski.

W lutym 1945 roku, kiedy front II wojny światowej przesuwał się dalej na zachód, Polska stanęła w obliczu nowego wyzwania. Nie było to jednak wyzwolenie, na które Polacy tak długo czekali, a początek kolejnej okupacji – tym razem pod egidą Sowietów. W tym trudnym czasie, kiedy to zachodnie mocarstwa na konferencji w Jałcie de facto uznały aneksję wschodnich terenów Rzeczypospolitej przez ZSRR, liderzy polskiego ruchu oporu znaleźli się przed dramatycznym wyborem.

27 marca 1945 roku, na podstawie zaproszenia od generała NKWD Iwana Sierowa, doszło do spotkania, które miało szanse na rozpoczęcie dialogu. W Pruszkowie zgromadzili się przedstawiciele elit Polskiego Państwa Podziemnego, w tym Jan Stanisław Jankowski, Leopold Okulicki oraz Kazimierz Pużak. Była to jednak pułapka – wszyscy zostali aresztowani i deportowani do Moskwy.

Reakcje na to wydarzenie były gwałtowne, nawet wśród polskich komunistów, którzy zaczynali rozumieć, że obiecana suwerenność i demokracja są jedynie fasadą. Ta brutalna demonstracja siły przez Sowietów podważyła wszelkie działania propagandowe nowego rządu, pokazując jego wasalny charakter. To wydarzenie stało się jednym z najbardziej widocznych dowodów na to, że Polska „ludowa” nie będzie krajem suwerennym.

W czerwcu tego samego roku rozpoczął się tzw. „proces szesnastu”, który był bezprecedensowym moskiewskim procesem pokazowym. Najcięższe wyroki, odpowiednio 10 i 8 lat więzienia, otrzymali Jan Stanisław Jankowski i Leopold Okulicki, którzy później zginęli w niewyjaśnionych okolicznościach w sowieckim więzieniu. Dla wielu, ten proces stał się symbolem nadziei, że nawet w obliczu nieuchronnej zdrady i represji, duch walki o wolną Polskę nigdy nie zgaśnie.

Wspominając te wydarzenia, nie możemy zapomnieć o ich znaczeniu dla dzisiejszej Polski. To przypomnienie o cenie, jaką wielu musiało zapłacić za wolność, której dziś doświadczamy. Niech będzie to również przestroga przed powierzchownością obietnic i łatwowiernością w polityce międzynarodowej.


Według informacji z: Urząd Wojewódzki w Białymstoku