Od dłuższego już czasu jestem zdziwiony postawą prezesa Jagiellonii Białystok, Pana Wojciecha Pertkiewicza. Nikt, kto ma „J” w sercu, nie ryzykowałby doprowadzenia do sytuacji, w której klub grałby poza Białymstokiem, a także jego spadku do IV Ligi. A to właśnie może być skutkiem decyzji podejmowanych przez prezesa Jagiellonii Białystok.
Chcąc rozwiać wszelkie wątpliwości wystąpiłem dziś z pytaniem do prezesa PZPN Cezarego Kuleszy oraz sekretarza generalnego PZPN Łukasza Wachowskiego: czy możliwy jest w świetle obowiązujących przepisów udział w rozgrywkach ekstraklasowych zespołu, który swoje mecze w roli gospodarza rozgrywa poza miastem, w którym znajduje się siedziba klubu, choć przyznana mu licencja dotyczy stadionu w Białymstoku?
Z odpowiedzi, której udzielił PZPN, wynika wprost, że w przypadku Jagiellonii zmiana miejsca rozgrywek z punktu widzenia prawa oraz stanu faktycznego jest praktycznie niemożliwa. Podjęcie takiej próby mogłoby oznaczać utratę przez Jagiellonię Białystok licencji umożliwiającej jej grę w Ekstraklasie.
Na dziś jest tylko jedna zgodna z prawem i gospodarnym zarządzaniem spółką publiczną możliwość, by tę kwestię rozwiązać. To podpisanie umowy na warunkach z postępowania, w którym Jagiellonia nie złożyła oferty.
Liczę na to, że Jagiellonia Białystok wykaże się zrozumieniem przepisów prawnych regulujących występowanie klubu w Ekstraklasie, a także tych ograniczających działania spółki Stadion Miejski.
Tadeusz Truskolaski
Prezydent Miasta Białegostoku