Szwedzka załoga Tom Kristensson i Andreas Johansson (Hyundai i20 R5) wygrała zakończony w niedzielę dwudniowy 41. Rajd Podlaski. Do zawodów zgłosiło się blisko 90 załóg - najlepszych kierowców - z Polski, Litwy i Szwecji. Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski wróciły do Białegostoku po 55 latach przerwy. Miasto Białystok jest partnerem głównym wyścigu.

41. Rajd Podlaski to największe motoryzacyjne wydarzenie tego roku w Podlaskiem. To ważne wydarzenie nie tylko dla zawodników, ale także dla kibiców motorsportu z naszego miasta. Druga runda Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, czyli 41. Rajd Podlaski, odbyła się w sobotę i niedzielę (21-22.05) na trasach w Białymstoku i okolicach. Łącznie do zawodów zgłosiło się 88 załóg, z czego do mety w Białymstoku dotarło 50. Przez dwa dni zawodnicy mieli do pokonania dziewięć odcinków specjalnych o łącznej długości 106,5 km. Osiem odcinków wytyczono na szutrowych drogach wokół Białegostoku, a jeden na ulicach miasta.

Rajd rozpoczął się w sobotę (21 maja) na Placu Jana Pawła II w Białymstoku od prezentacji zawodników. Jednym ze startujących był zastępca prezydenta miasta Rafał Rudnicki. Miasto Białystok jest partnerem głównym wyścigu.

W sobotę zawodnicy ścigali się na trzech odcinkach specjalnych. Rajdowcy pokonywali dwa odcinki na drogach szutrowych w okolicach Niewodnicy, by wrócić do centrum miasta. Wieczorem odbył się specjalny odcinek wokół Placu NZS-u. Impreza przyciągnęła tłumy białostoczan

Aż 40 z 88 załóg ścigało się samochodami z napędem na cztery koła, które szutrowe trasy pokonują w spektakularnych poślizgach, oferując kibicom wyjątkowe widowisko. W tym gronie było aż 18 załóg, które korzystały z rajdówek klasy Rally2 i R5. To najszybsze i najbardziej zaawansowane samochody, jakimi można się ścigać w Polsce. Mają ponad 300 KM mocy, stały napęd na cztery koła, zawieszenie o imponującym skoku oraz sekwencyjną skrzynię biegów. Jeden egzemplarz rajdówki Rally2 kosztuje ponad milion złotych.

Oprócz najszybszych rajdówek podczas Rajdu Podlaskiego zobaczyć można było też rajdówki sprzed lat, takie jak Toyota Celica GT-4, Ford Sierra RS Cosworth 4×4 czy … Łada 2105.

Podczas dwudniowego rajdu załogi rywalizowały przy zmiennej pogodzie. Trasę odcinków specjalnych raz po raz moczył przelotny deszcz. W tych warunkach najlepiej poradzili sobie Tom Kristensson i Andreas Johansson. Szwedzi, korzystający z Hyundaia i20 R5, objęli prowadzenie po drugim odcinku specjalnym i nie oddali go aż do mety. Na drugim miejscu uplasowali się Kacper Wróblewski i Jakub Wróbel (Skoda Fabia Rally2 evo), którzy do zwycięzców stracili 50,6 sekundy. Najniższy stopień podium wywalczyli Estończycy – Gregor Jeets i Timo Taniel (Skoda Fabia Rally2 evo).

Więcej informacji o Rajdzie Podlaskim znajduje się na stronie organizatora.

Opracowanie: Eliza Bilewicz-Roszkowska